Ariana dla WS | Blogger | X X

poniedziałek, 4 lutego 2019

Czas przeszły - Lee Child

Przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam jeszcze żadnej książki Lee Child'a. Serio. Słyszałam co nie co o tym autorze, jego nazwisko gdzieś mi się przewijało czy to na facebookowych grupach czy na instagramie, aczkolwiek jakoś nie było okazji po niego sięgnąć. Aż do premiery najnowszej jego książki, czyli "Czas przeszły". Byłam podekscytowana, kiedy sięgałam po tę powieść, liczyłam na naprawdę utalentowanego autora i wielkie emocje podczas czytania. Czy to otrzymałam? O tym poniżej. Najpierw przejdźmy do fabuły.

O czym jest książka?



Jack Reacher jest byłym policjantem wojskowym. Obecnie wylądował niby przypadkowo w mieście, w którym mieszkał jego ojciec oraz dziadkowie i postanawia dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Niestety poszukiwania nie idą mu zbyt łatwo, wszystkie rejestry mówią, że takie osoby nie istniały, jednak po czasie w końcu trafia na jakiś trop. Jack Reacher to osoba, która nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać, tak samo jak nie pozwoli innym ranić niewinnych. Jego charakter wprawia go w kłopoty i to nie u jednej grupy ludzi, lecz u dwóch. Teraz nie dość, że poszukują go niebezpieczne typy z innego miasta, to w dodatku nadepnął na odcisk również osobom, do których należy teren, który go interesuje. Reacher nie wydaję się, jednak być w jakiś sposób przejęty, nie chciałby tylko narobić problemów tutejszym policjantom, z którymi dosyć dobrze się dogaduje.

Nieopodal pobytu Jack'a, młoda para kanadyjczyków wynajmuje pokój w motelu. Wybrali się w podróż po lepszą przyszłość, niestety zepsuty samochód popsuł im plany i musieli zatrzymać się w pobliskim motelu. Nie mieli zbyt wielkiego wyboru, gdyż okolica wydaję się opustoszała. W motelu również nie ma nikogo, ale nie dziwi ich to, bo sezon właśnie się skończył. Dostają nowo wyremontowany pokój, a przynajmniej tak dowiadują się od właściciela - Mark'a. Motelem zarządza czterech mężczyzn, jeden z nich obiecuje nawet zajrzeć do samochodu Patty oraz Shorty'ego, aby sprawdzić co dokładnie mu "dolega". Właściciele wydają się mili, momentami aż za bardzo i kanadyjczycy mają ich momentami dosyć. W dodatku zauważają pewne nieścisłości w tym co mówią i nie do końca wiedzą co jest grane. Kiedy dowiadują się, że w tym miejscu nie ma zasięgu, a telefon obecnie nie działa, przez co nie mogą dodzwonić się do mechanika i ruszyć dalej w drogę, sprawy zaczynają wyglądać bardziej podejrzanie...

Moim zdaniem:



Podczas czytania książki, kilka osób powiedziało mi, że o książkach Lee Child'a panuje opinia, że lubi się powtarzać. Podobno w wielu jego książkach, jeśli nie w każdej - Jack Reacher wyrusza w jakąś podróż i zawsze dochodzi do bójki. Jak już wyżej wspominałam, to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, więc nie podchodziłam do tego w sposób: "znowu?". Dla mnie to były nieodkryte lądy i zaskoczyła mnie postawa głównego bohatera. Przyznam, że choć Reacher jest dosyć specyficzny, to naprawdę da się go lubić, jednak.. jest małe "ale". Przyłapałam się na tym, że bardziej interesowały mnie losy Patty i Shorty'ego niż Jack'a Reachera. Serio. Rozdziały, w których była mowa o kanadyjczykach wydawały mi się ciekawsze, może dlatego, że bardzo mnie zaciekawił ten motel i zastanawiałam się jakie motywy przyświecają właścicielom.

Autor ma również dosyć specyficzny styl. Czytając pierwszych kilka stron, dziwiłam się nieco temu, ale szybko się przyzwyczaiłam i nie raziło mnie już to tak, jak na początku. Być może dzięki temu zagadkowemu motelowi, nie mogłam się oderwać od książki, do póki nie dowiedziałam się o co chodzi. Tutaj trochę spotkał mnie zawód, bo choć sprawa okazała się ciekawa, to miałam wrażenie, że autor mógł to nieco dłużej przeciągnąć i nieco dłużej trzymać czytelnika w niepewności.

Jeśli chodzi o fabułę, to okazała się naprawdę ciekawa, aczkolwiek można było ją opowiedzieć nieco w inny, bardziej ciekawszy sposób. Książka mi się podobała, ale jednocześnie momentami troszkę mnie zawiodła, głównie rozdziałami o głównym bohaterze, które przecież powinny zaciekawić mnie najbardziej.

Czy sięgnę kiedyś po tego autora? 
Niestety najprawdopodobniej nieprędko. Nie chcę mówić, że nigdy, bo nie wiadomo co będzie za rok czy dwa, ale nie zaciekawił mnie na tyle, żebym pobiegła do księgarni i kupiła jego książki. 

Komu bym ją poleciła? 
Myślę, że to książka odpowiednia dla osób, które lubią powieści sensacyjne, bo myślę, że można ją podczepić pod ten gatunek. Ja chyba bardziej jestem zwolenniczką śledztw policyjnych i tajemniczych seryjnych morderców. 

Aby ułatwić sobie i Wam podsumowanie, to powiem po prostu na ile ocenię tę książkę.
Myślę, że w skali od 1-10, zasłużyła sobie na 7, bo choć mi się podobała, to nie było tutaj WOW i było kilka minusików, aczkolwiek myślę, że fani Child'a powinni być zadowoleni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz