Ariana dla WS | Blogger | X X

niedziela, 13 stycznia 2019

Wiara, miłość, śmierć - Peter Gallert, Jorg Reiter

"Wiara, miłość, śmierć" zaciekawiła mnie swoim opisem. Jak wiecie lubię czytać kryminały oraz thrillery, są to w końcu moje ulubione gatunki. Od takich powieści oczekuję napięcia, dużych zaskoczeń i mocnego zakończenia. Oczywiście nie zawsze dostaję to co chcę. Sprawdźmy jak było tym razem :)



O czym jest książka?

Martin Bauer jest policyjnym duchownym i bierze na poważnie każdą sprawę jaką "dostanie". Jego metody są dosyć niekonwencjonalne, co nie podoba się przełożonemu w policji oraz niektórym policjantom. Jego chęć pomocy drugiemu człowiekowi, czasami może narobić więcej szkód niż pożytku, ale Martin nie ma zamiaru się poddawać. Jeśli jego intuicja coś mu podpowiada, to nie odpuści.

Tym razem jego "zadaniem" było odwiedzenie pewnego policjanta od popełnienia samobójstwa. Martin nie widząc innego rozwiązania, sam skoczył w ciemną toń wody, ogromnie ryzykując, ale wierząc, że Walter go uratuje i zaniecha popełnienia samobójstwa. Wierząc, że jego ryzykowny plan się powiódł, Martin udał się spokojnie do domu. Nie przewidział, jednak że Walter może spróbować po raz kolejny. Duchowny nie może sobie wybaczyć, że nie porozmawiał dłużej z policjantem, lecz zadowolony ze swojego powodzenia, udał się do domu i prawie zapomniał o sprawie.

Teraz duchowny będzie musiał dowiedzieć się, dlaczego policjant popełnił samobójstwo osierocając przy tym nastoletniego syna. Tropy zaprowadzą go do wielu miejsc i znowu wielu osobom nadepnie na odcisk. Duchowny w pogoni za zrozumieniem i poznaniem prawdy, zapomni o tym, że to na swojej rodzinie powinien skupić największą uwagę. Ślady zaprowadzą go do burdelu, do dziwnych samobójstw, które w pewien sposób łączą się ze śmiercią policjanta. Niestety odbije się to na bezpieczeństwie jego rodziny, którą bądź co bądź powinien chronić w pierwszej kolejności. 

Na ile duchowny zaryzykuje? Czy odkryta prawda wyzwoli w nim spokój czy może jednak prawdą stanie się powiedzenie "im mniej wiesz, tym lepiej śpisz"?



Moim zdaniem:

"Wiara, miłość, śmierć" to książka, w którą początkowo ciężko było mi się wgryźć i podejrzewam, że to za sprawą stylu autorów. Mamy tutaj duet pisarzy, jednak czytając książkę nie odczuwało się tego, że rozdziały się od siebie mocno różnią. Po prostu niektóre wątki były dla mnie ciekawsze niż inne, ale często tak w książkach mam. 

W końcu, jednak książka mnie wciągnęła, zaczęło się dziać coraz ciekawiej i ciekawiej. Przede wszystkim, autorzy wprowadzili tutaj kilka wątków, które się ze sobą zazębiały, aczkolwiek nie do końca było wiadomo w jaki sposób i tak naprawdę czekaliśmy na rozwiązanie kilku spraw, nie tylko jednej.

Po raz kolejny wykorzystano tutaj motyw rozpędzonej kuli śnieżnej, czyli jedno wydarzenie pociągnęło za sobą szereg innych. Od błahostki do masywnego problemu. 

Myślę, że powieść ta jest solidnym kryminałem, aczkolwiek nie spodziewajmy się tutaj przewrotnych zakończeń, które wywołają ciarki na naszej skórze lub typowe opadnięcie szczęki, aż do ziemi. Nie. Mamy tutaj skutki pewnych wydarzeń, dowiadujemy się przyczyn. Jest ciekawie, ale zabrakło efektu WOW. Nie wiem czy to za sprawą bohaterów, którzy nie do końca mnie do siebie przywiązali czy też może po prostu z powodu fabuły, która po prostu nie bardzo mogla być zakończona w spektakularny sposób.

Nie jest to jednak gniot ani nic takiego. Ja określiłabym to jako dobrą książkę. Nie zmarnowałam swojego czasu czytając ją, ale nie jestem pewna na ile fabuła zostanie w mojej głowie. Co prawda jest to dopiero pierwszy tom serii, więc myślę, że warto będzie przeczytać tom drugi, aby przekonać się czy są to nasze klimaty czy nie do końca.

Oczywiście w trakcie czytania, pojawiło się kilka zaskoczeń, momentów, w których autorzy ciekawie poprowadzili akcję, wciągając czytelnika. Nie myślcie, że nie. 

Zanim zakończę, warto byłoby wspomnieć, że swoją osobą na pewno przyciąga duchowny, który tak poświęca się każdej sprawie, że jest to po prostu piękne. Podobało mi się to w jaki sposób został wykreowany i że nie był grzeczniutki tylko często działał niekonwencjonalnie, ale jego jedynym celem była pomoc drugiej osobie. Razem z policjantką stworzyli ciekawy duet i myślę, że w drugiej części ich relacja może się ciekawie rozwinąć. Z jednej strony czytelnik miał wrażenie jakby nie do końca się ze sobą dogadywali, a z drugiej widać było, że są w pewien sposób zżyci. 

Reasumując:

Książka jest dobra. Może wyjść z tego bardzo dobra seria o ile autorzy mają w zanadrzu ciekawe pomysły i lubią zaskakiwać czytelników. Nie będzie tu raczej wielkiego szoku przy zakończeniu i książkowego kaca, więc jeśli nie wymagacie tego od kryminałów, a szukacie po prostu dobrej pozycji, to zachęcam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz