Ariana dla WS | Blogger | X X

niedziela, 7 stycznia 2018

#16 Mama kłamie - Michel Bussi

Przypadkowo wybrana książka, często okazuję się być strzałem w dziesiątkę i tak właśnie było w tej sytuacji, no może w dziewiątkę.  Nie słyszałam jeszcze o Michelu Bussi, ale skusił mnie tytuł i okładka. 

Michel Bussi to francuski pisarz i politolog. Jego książki zaliczamy do thrillerów. Z tego co udało mi się znaleźć wychodzi, że na język polski zostało przetłumaczone tylko sześć powieści. Z chęcią sprawdzę resztę. ;-) 


Mama kłamie



Malone to trzyletnie dziecko, które uważa, że jego mama nie jest jego prawdziwą mamą. Aby to podkreślić zawsze nazywa ją Mama-nda. Wychowawczyni postanawia skierować go do szkolnego psychologa, aby przyjrzał się bliżej temu dziecku. 

Vasile Drogonmann - psycholog, dowiaduje się, że Malone twierdzi, że jego pluszowa zabawka (Guti) codziennie opowiada mu historie. Jedna na każdy dzień tygodnia, po to aby nie zapomniał, że jego mama gdzieś na niego czeka. Nikt nie chce w to uwierzyć z prostego powodu, istnieje cały szereg dokumentacji, że Malone jest dzieckiem Amandy i Dimitriego. No i w dodatku fakt, że przecież pluszaki nie mogą mówić. Tylko dlaczego Malone twierdzi inaczej? W jaki sposób pluszak miałby opowiadać mu historie, skoro zabawki nie mówią? 

Psycholog postanawia zaangażować w sprawę komendantkę policji - Marianne, ale tylko nieformalnie. Jest uparcie przekonany, ze dziecko mówi prawdę i chce rozwiązać ta zagadkę. 

Komendantka jest nastawiona do sprawy sceptycznie, gdyż ma na głowie zupełnie poważniejsze zadanie. Muszą znaleźć ludzi odpowiedzialnych za napad markowych sklepów. W dodatku nie ma żadnego śladu po łupie. 

Ktoś jednak nie chce, aby sprawa Malone’a była w jakikolwiek sposób ruszana i jest gotowy posunąć się bardzo daleko, by prawda nie wyszła na jaw. 

Obie sprawy okazują się bardzo skomplikowane i wydają się jakoś ze sobą łączyć. 
Kim jest Malone? Czy mówi prawdę? 



____________________________________________
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i uważam, że było warto. Książka jest całkiem obszerna, lecz czytało mi się ją przyjemnie. Temat ciekawy, możemy dowiedzieć się troszkę na temat pamięci dzieci, dlaczego nie pamiętamy niczego z pierwszych lat, a dlaczego niektóre wydarzenia pamiętamy. Oprócz tego było parę zaskoczeń, wydawać by się mogło, że coś się rozwikłało, a jak się później okazało - zagmatwało jeszcze bardziej. Takie sytuacje są ok, jeśli na koniec autor wyjaśnia dobrze po kolei co się wydarzyło i rozwiązuję te zagmatwania. Tutaj tak było, udało mi się wszystko uporządkować w głowie dopiero po zakończeniu, bo chronologia tam była troszkę skomplikowana. A przynajmniej ja odnosiłam wrażenie, że panuje tam lekki bałagan i nie wiedziałam czy wszystkie wątki odgrywają się w tym samym czasie czy nie. Oprócz tego, momentami przydługie opisy, troszkę zanudzające, ale starałam się szybko je czytać, aby przejść do przyjemniejszej części. Takie dwa minusiki, które dają nam "strzał w dziewiątkę", o którym pisałam na początku. 

Reasumując - polecam. Wybrana po okładce okazała się dobrym strzałem, a mówią "nie oceniaj książki po okładce"
 ;-)

Może dałoby się to opowiedzieć nieco mniej obszernie i byłoby to wtedy idealne, bo tutaj troszkę autor poszalał z długością, jakby chciał uzyskać konkretnie taką ilość stron. Jednakże czyta się to przyjemnie, z malutkimi przerwami. :-) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz