Ariana dla WS | Blogger | X X

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Szklany tron - Sarah J. Maas

Hej Kochani! Dzisiaj przychodzę do Was z delikatnie starszą książką. Pewnie większość z Was już ma tę lekturę za sobą i być może wstyd przyznać, że ja jestem dopiero na początku tej drogi, ale cóż.. pierwszy krok już wykonałam! 

Mowa tutaj oczywiście o znanej Maas, której twórczość pokochało tysiące a może nawet i miliony czytelników! Co prawda ja jeszcze do tej grupy nie mogę zaliczyć siebie, ale myślę, że jestem na dobrej drodze. Początkowo miałam sięgnąć po Dwory, pierwszy tom nawet już od roku czeka na półce, ale jakoś nigdy nie było wystarczająco czasu. W końcu w ramach początku współpracy postanowiłam sięgnąć po Szklany Tron, bo książki tej autorki były dla mnie takim trochę wyrzutem sumienia. Już dawno obiecywałam, że się za nie wezmę i jakoś nigdy mi to nie wychodziło. 

Przejdźmy, jednak do zarysu fabuły, dla tych którzy tak jak ja, nie mieli jeszcze okazji wcześniej sięgnąć po twórczość autorki. 



O czym jest książka? 

Cealena odbywa niezwykle ciężką karę w kopalni soli. Dziewczyna jest znaną zabójczynią.. a raczej była, bo jej dotychczasowe życie uległo nieodwracalnej zmianie, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Jest zakazana na dożywotnią karę i to jeden z głównych powodów, dla których się godzi na udział w turnieju na Królewskiego Obrońcę. Z powyższą propozycją wychodzi książę Dorian, który chce nieco utrzeć nosa swojemu ojcu. Tak naprawdę jest przekonany, że dziewczyna ma największe szansę na wygraną i też z całych sił jej tego życzy. Cealena nie do końca jest zadowolona ze swojego wyboru, a mianowicie nie widzi jej się służyć akurat TEMU królowi, ale kto na jej miejscu by postąpił inaczej? 

Jeśli wygra turniej, to po czterech latach służby będzie wolna. Jeśli przegra - wraca do kopalni. Wybór jest prosty, ale zadanie już niekoniecznie. Czeka ją ciężka droga, zwłaszcza, że oprócz ciężkim próbom będzie musiała stawić czoła również nieprzychylnym jej osobom. 




Moim zdaniem: 

Muszę przyznać, że ja jestem na TAK. Bałam się początkowo, że książka nie przypadnie mi do gustu, a to dlatego, że duuuużo się o niej nasłuchałam i naczytałam opinii i pomyślałam, że pewnie nastawię się na niewiadomo co, a okażę się byle czym. Na szczęście mogę Was zapewnić, że tak nie było. Oczywiście pierwszy tom można by nazwać takim wprowadzeniem, choć nie brakuje tu akcji i wielu zaskoczeń, to jednak jestem pewna, że w kolejnych tomach szczękę będę zbierała z podłogi. Przeczuwam, że to może być naprawdę świetna seria młodzieżowej fantastyki. Czytając Szklany Tron byłam tak zafascynowana jak Buntowniczką z Pustyni i choć to nieco inne klimaty, to takie właśnie powieści fantastyczne z chęcią będę czytała. Nie do końca chyba mi po drodze z typową fantastyką dla starszych czytelników, bo to po prostu nie moje klimaty, aczkolwiek Grę o Tron uwielbiam, ale nie wiem czy byłabym nią tak zafascynowana, gdybym najpierw sięgnęła po książki, nie oglądając serialu. Podejrzewam, że pewnie gubiłabym się w bohaterach! 

Wróćmy, jednak do Szklanego Tronu. Cealena jest bohaterką, którą zdecydowanie da się lubić i to od pierwszych kartek. Jest typową buntowniczką i taką dziewczyną, przy której zdecydowanie będziesz czuł/a się bezpiecznie! Oczywiście nie wyobrażajcie sobie tutaj herod-baby, bo to zupełnie nie taka osoba! Cealena, mam wrażenie, to bohaterka do tańca i różańca, można by z nią konie kraść! 

Wydarzenia w książce również były ciekawe, ciągle coś się działo i nie było tam miejsca na nudę. Bohaterowie barwni, można powiedzieć, że na każdego temat mogliśmy sobie wyrobić zdanie, a przynajmniej stwierdzić czy go lubimy czy nie, w zależności czy byliśmy w obozie Zabójczyni czy przeciwko niej ;)

Podobała mi się postać Księcia oraz Kapitana. Trzeba im przyznać, że mimo iż oboje mieli pewną słabość do Cealeny, to nie brakowało im ciętych ripost i humorku, który zdecydowanie przypadł mi do gustu. Nie było tutaj miejsca na cukierkowe i słodkie do porzygu miłostki. 

No cóż tu dużo mówić.. Szklany Tron okazał się naprawdę przyjemną i zaskakującą lekturą. Myślę, że prędko sięgnę po drugi tom, aby przekonać się jakie losy czekają naszą Zabójczynie. Seria cieszy się niezwykłą popularnością, więc mogę się spodziewać, że kolejne tomy będą tylko lepsze! 

Czytaliście już Szklany Tron? Może macie już też za sobą Dwory i możecie się wypowiedzieć, która seria bardziej przypadła Wam do gustu? Chętnie poczytam Wasze opinie! 

Miłego wieczoru! ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz