Ariana dla WS | Blogger | X X

wtorek, 12 lutego 2019

Srebrna Zatoka - Jojo Moyes

Na tę książkę zdecydowałam się, dlatego iż dwoma innymi byłam zachwycona. Liczyłam na kolejną piękną miłosną historię i się nie przeliczylam, mimo początkowego lekkiego zawodu. 

O czym jest książka? 



Można powiedzieć, że książka opowiada o życiu pewnego dobrze usytuowanego mężczyzny - Mike’a. Ma dobrą pracę (pracuje u swojego przyszłego teścia), narzeczoną, ma pieniądze. Wszystko ładnie - pięknie. Razem ze swoim teściem wpadają na doskonały pomysł, stworzą hotel spa wraz ze sportami wodnymi w Stebrnej Zatoce. Przekonali już inwestorów, teraz pozostaje załatwić pozwolenia na budowę i można zacząć działać. 

Miłe wyrusza do Srebrnej Zatoki. Trafia do hotelu, w którym mieszka starsza kobieta, kobieta legenda, która będąc nastolatką złowili rekina. Jest znana w miasteczku i szanowana. Jej siostrzenica oraz kilka innych osób pracują na życie organizując rejsy podczas, których można oglądać wieloryby. 

Tak naprawdę Srebrna Zatoka to ich całe życie, wieloryby są dla nich jak dzieci, dbają o nie w pewien sposób, mocno zależy im na ich życiu i komforcie. 
Zwłaszcza Lizie, kobiecie, która przed czymś lub przed kimś się ukrywa w Zatoce. Ma uroczą córeczkę, która szybko łapie kontakt z biznesmenem. 


Mike stanie przed trudnym wyborem. Czy w jego sercu biznesmena znajdzie się miejsce, by przejąć się losem mieszkańców Srebrnej Zatoki? Czy uda mu się odkryć sekret Lizy?

Moim zdaniem: 

Najpierw chcę Wam powiedzieć, że nie czytałam opisu książki, zgodziłam się na współpracę w ciemno, bo lubię tę autorkę. Nie wiedziałam o czym będzie ta książka i przez pierwszych, myślę, 50 stron, nie podobała mi się wcale. Nie przepadam za takim tłem, a oprócz tego autorka wprowadziła również wielu bohaterów. Trochę się gubiłam, postanowiłam jednak czytać dalej i to była dobra decyzja. 

Książka jest obszerna i zawiera dużo postaci oraz porusza sporo wątków, ale jak już załapiemy bohaterów to nie ma żadnego problemu. Oczywiście, mimo że wielbię kryminały to jest we mnie trochę z romantyczki i kibicowałam Mike’owi żeby wszystko mu się dobrze poukładało. Jak wiadomo losy dwójki bohaterów się splotą i nie obędzie się bez trudności. Najbardziej ciekawiło mnie, dlaczego Liza jest jaka jest i przed czym lub przed kim się ukrywa. Co jej zagraża? 

Bardzo szybko można było polubić bohaterów, a już zwłaszcza kibicować Mike’owi. Choć początkowo nabroił, to dobrze kombinował jak z tego wybrnąć. Myślę, że gdyby nie „dama z rekinem” to dawno byłby na straconej pozycji! 

Być może nie była to najlepsza powieść autorki, nie wiem, nie przeczytałam wszystkich, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Mimo kiepskiego (dla mnie) początku, okazała się być naprawdę wciągająca i taka pokrzepiająca. Ja jestem na tak, chociaż jak już mówiłam wieloryby i ochrona ryb to nie moje klimaty. 

Myślę, że osoby, które lubią czytać romanse, znajdą w tej książce coś dla siebie :) 


Polecam, jeśli lubicie romantyczne klimaty.   ☺️☺️

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz