Ariana dla WS | Blogger | X X

czwartek, 9 sierpnia 2018

Z popiołów - Martyna Senator

Tytuł: Z popiołów (tom 1)
Autorka: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: Young Adults
Ilość stron: 336

Ostatnio bardzo przypadły mi do gustu książki młodzieżowe, innym znane jako young adults lub new adults. Polubiłam ten gatunek zwłaszcza po książkach Colleen Hoover. W ostatnim czasie na instagramie widziałam dużo zachwytów nad Martyną Senator, więc postanowiłam przekonać się czy ja również podzielę opinię innych bookstagramowiczów. 

Po pierwsze książki tego typu niosą ze sobą zawsze jakieś przesłanie dla młodych osób, więc na dłużej zostają w głowie. Martyna Senator w swojej książce postawiła na przesłanie "Nie poddawaj się. Po każdej burzy wychodzi słońce." - a przynajmniej ja tak pozwoliłam sobie to określić. 

Na pewno wielu z Was zostało kiedyś mniej lub bardziej skrzywdzonych przez osobę, którą kochaliście. Pamiętacie jakie mieliście wtedy nastawienie? Czy było to "nie zaufam już więcej nikomu" czy może nieco bardziej optymistyczne? Pamiętajcie, że ludzie są w stanie naprawdę dużo przetrwać i naprawdę po każdej burzy wychodzi słońce, może nie od razu będzie lepiej, ale prędzej czy później wszystko się poukłada, a my będziemy mogli spojrzeć na wydarzenia z przeszłości z zupełnie innej perspektywy.. z dystansem przede wszystkim. 


O czym jest książka?



Sara ma w sobie dużo nieufności do ludzi i bardzo mało poczucia własnej wartości, a to wszystko za sprawa wydarzeń z przeszłości, które odcisnęły na niej piętno. 

Sara nie wierzy już w miłość, jej zdaniem przynosi ona tylko ból i rozczarowanie, dlatego nie zamierza się z nikim wiązać. Skupia się na nauce i na muzyce. 

Podobnie można opisać Michała, który został wykorzystany przez była dziewczynę, przez co również jego myślenie o miłości diametralnie się zmieniło. 

Dwoje zranionych ludzi, którzy w głębi duszy pragną zrozumienia i miłości, lecz są zbyt skrzywdzeni i zawstydzeni, by o tym mówić lub to okazać. 

Za sprawą przypadkowego wydarzenia, ich drogi się zejdą i będą mieli szansę nauczyć się na nowo jak powinna wyglądać miłość i szczęśliwe życie. 

Moim zdaniem: 

Zachwyty nad Martyną Senator w pełni rozumiem i nie mogę się doczekać aż przeczytam resztę jej powieści. Muszę przyznać, że nieco przypomina mi Colleen Hoover. Niby romans, ale opisany w taki sposób, że po prostu bajka. Może mój zarys fabuły wygląda Wam na historię typu "dziewczyna poznała chłopaka i żyli długo i szczęśliwie", ale to nie do końca tak. Tutaj chodzi o to z jakimi problemami borykali się ci młodzi ludzie i co musieli zrobić, aby stawić im czoła i w końcu zacząć normalnie żyć. 

Myślę, że jako powieść młodzieżowa to naprawdę dobra pozycja i mam nadzieję, że wiele młodych osób po nią sięgnie i przede wszystkim coś z niej wyniesie. 

Ta książka była wspaniała, a na poparcie mojego zdania dam Wam dowód. Otóż cała książkę czytałam na telefonie, co wcześniej zdarzyło mi się tylko raz i nie byłam wielką zwolenniczką czytania w tej formie, ale tutaj.. po prostu nie mogłam się oderwać. 

I powiem Wam nawet więcej: nie mogę się doczekać, aż książki pani Senator zagoszczą na mojej półce! 

Historia Sary i Michała nie była przekoloryzowana, można nawet powiedzieć, że autorka opisała samo życie. Ale to tylko świadczy o jej talencie, aby o „zwykłych” sprawach pisać tak pięknie. W końcu ktoś może powiedzieć, eee tam, kolejny zwykły romans. No to tu Was zaskoczę.. w niczym nie jest to zwyczajny romans, który zapomnicie po paru dniach. Jestem pewna, że „Z popiołów” zostanie w Waszej pamięci na dłużej i na pewno poruszy Wasze serca. 

Minusy? Ale jakie minusy? "Z popiołów" nie ma nawet maleńkiego minusika moi drodzy! 

Sprawdźcie sami, a na pewno się nie zawiedziecie! 

P.S. Autorzy kochani moglibyście nie pisać tylu książek? Nie wyrabiam się z ich czytaniem :D

20 komentarzy:

  1. Czytałam o tym cyklu tak wiele pozytywnych opinii, że już nie mogę doczekać się, kiedy nadejdzie czas, bym mogła wreszcie po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj, czytaj i daj znać jak się podobało. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  2. Skoro Tobie tak bardzo się podobała ta książka, to muszę zapoznać się z twórczością tej autorki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyczuwam tu schematyczny motyw pisarski. Niestety wiele książek jest podobnych, wiele ma podobnych bohaterów i faktycznie trzeba umieć to napisać inaczej niż reszta, by powieść się wyróżniała. Jestem szczerze ciekawa tej pozycji,lubię łamać czyjś zachwyt nad książką, bo wiem, że każda powieść ma jakieś minusy. Jednak są gusta i guściki. Są czytelnicy, którzy będą wychowalać, i tacy, którzy wytkną błędy, czyli ja. Tak, jestem taka wredna baba, bo sama piszę i pewnych rzeczy nie toleruje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, są różne gusta, a o nich się nie dyskutuje. To samo jest z tym, że każdy ocenia na zupełnie innej płaszczyźnie, ja jako czytelnik, Pani jako pisarka :) Motyw schematyczny jest, tu się zgodzę, aczkolwiek Pani Martyna ma taki styl, że dla mnie ta powieść jest wyjątkowa i na pewno zapadnie mi w pamięć. Ale bardzo mi miło, że skomentowała Pani mój post i na pewno z czasem zapoznam się też z Pani książkami :)

      Usuń
  4. OJ, jak przypomina Coleen Hoover to zdecydowanie nie dla mnie :( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo.. przykro mi. Ja Hoover uwielbiam, no ale cóż może trafię do Ciebie z inną książką :)

      Usuń
  5. Czytałam i również byłam pod jej wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby zwykła historia, których wiele, ale styl autorki sprawił, że naprawdę było magicznie :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Ja mam za sobą tylko jedną, ale jestem w stanie już po jednej powiedzieć, że na pewno będzie się działo:)

      Usuń
  7. Przyjdzie dzień i poznam tę panią bliżej :)

    Pozdrowienia i trochę chłodu na upały wysyłam :)
    rozchelstanaowca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jak już poznasz, to daj znać czy Ci się spodobała :)

      Usuń
  8. Nie znam zupełnie książek tej autorki, a z tego co przeczytałam warto po nie sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto. To moja pierwsza książka tej autorki, ale jestem pewna, że sięgnę po kolejne jak tylko się uporam ze swoim stosem :D

      Usuń
  9. Obyczajówka młodzieżowa to zupełnie nie moje klimaty.
    Ale skoro tak wysoko oceniasz to może trzeba to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie są to Twoje klimaty, to może nie przypaść Ci do gustu. Jedni mówią, że to prosta historia, ale tutaj bardziej chodzi o styl autorki i klimat jaki stworzyła. Po prostu wiem, że kolejne części będą tylko lepsze!

      Usuń
  10. Cały czas leży u mnie na półce i nie mogę jakoś po nią sięgnąć, wydaje mi się, że powinna być równie dobra co inne z jej gatunku. I naprawdę powinnam ją przeczytać, tym bardziej po twojej recenzji.
    Buziaki :*

    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj, czytaj i koniecznie daj znać czy się podobała :)

      Usuń