Ariana dla WS | Blogger | X X

sobota, 5 maja 2018

Rykoszet - Marek Stelar

Tytuł: Rykoszet
Autor: Marek Stelar
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Videograf
Gatunek: Kryminał 



Z autorem "zapoznałam się" przypadkiem dwa lata temu, kiedy dostałam na urodziny książkę "Twardy zawodnik". Muszę przyznać, że choć bardzo mi się podobała, nie przeczytałam innych książek tego autora do tej pory.

"Rykoszet" jest pierwszym tomem z komisarzem Robertem Krugłym, więc zdecydowanie warto zacząć od tej książki, a nie tak jak ja - robić to przypadkowo. :)





Fabuła:

Robert Krugły prowadzi sprawę dwóch zabójstw, których "łącznikiem" jest wołogardzki starosta. Jedną z ofiar był jego brat, drugą - pracownica. Nic nie wskazuje na to, aby ofiary łączyło cokolwiek innego niż znajomość ze starostą, aczkolwiek z jakiegoś powodu zostali zamordowani w ten sam sposób.

Krugły współpracuje razem z prokuratorem, z którym o dziwo dobrze się dogaduje. Początkowo, jedyny trop jaki mają, prowadzi do lokalnego biznesmena, który groził ostatnio ofierze. Czy byłby, jednak na tyle zdesperowany, aby zabić? Jeśli tak, to jaki ma z tym związek brat starosty?

Może, jednak motyw zazdrości?

Sprawy zaczynają się mocno komplikować, kiedy śledztwo praktycznie stoi w miejscu, a w mieście ginie w ten sam sposób kolejna osoba. Tym razem jest to staruszek, który cierpi na manię zbierania różnego rodzaju przedmiotów. Nie jest to jednak ktoś, kto byłby w jakikolwiek sposób powiązany z innymi ofiarami.

Nie ma świadków tych zdarzeń, typowe - nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał i nikt nic nie wie. Jedyne o co można się zaczepić, to bardzo niewyraźne nagrania z kamer, aczkolwiek i z tego ciężko odnaleźć człowieka, który mógłby być potencjalnym mordercą.

Może odpowiedzi należy szukać w przeszłości?





Moim zdaniem:

Czytajcie polskich autorów! Wiem z doświadczenia, że ludzie chętniej sięgają po zagranicznych autorów, wiadomo są to książki naprawdę dobre, chociaż w ostatnim czasie przeczytałam też wiele dobrych również polskich autorów. Jednym z nich jest Marek Stelar i wiedziałam to już po "Twardym Zawodniku", po drugiej książce tylko się przekonałam.

Autor zaskoczył mnie kilka razy co uznaje za duży plus, bo po przeczytaniu wielu dobrych kryminałów, naprawdę ciężko mnie zaskoczyć. Tutaj był efekt zaskoczenia, ale też chwile napięcia. Choć wiemy od połowy książki kto zabija, nie wiemy w jaki sposób mu się to udaję i dlaczego są to te konkretne osoby. Autor ciekawie wprowadził postacie z przeszłości i gładko je upchnął w czasach obecnych.

Książka jest podzielona na czasy obecne i retrospekcje pewnej rodziny, co jest bardzo ciekawym połączeniem, coś podobnego jak u Lackberg jeśli wiecie co mam na myśli. Bohaterowie ciekawi, łatwo się przywiązać. Krugły, choć nie wyróżniał się niczym specjalnym, w pewien sposób do siebie przyciągał, może dzięki tej normalności? W końcu nie każdy śledczy musi mieć coś za uszami, żeby być ciekawą postacią.

Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to okładka. Książki są naprawdę dobre, a wiadomo, że wiele osób wybiera je poprzez okładkę, warto więc zadbać, aby przyciągała czytelników, a nie odpychała. Gdybym zobaczyła książkę w księgarni, pewnie bym jej nie kupiła. Mówią „nie oceniaj książki po okładce” i w tym przypadku byłoby to bardzo trafne. Także nie zrażajcie się okładkami, sama tak mam i powinnam się tego wyzbyć, choć wszyscy lubimy stawiać na półce piękne książki.

Polecam Marka Stelara, ja chyba w wolnym czasie przeczytam jeszcze raz drugi tom, żeby sobie odświeżyć losy Krugłego i sięgnę po trzeci. :)

PS. Cieszę się ogromnie, że kolejna współpraca okazała się być na TAK. Zawsze się obawiam, że książka nie przypadnie mi do gustu, w końcu nikt nie lubi marnować czasu, prawda? :)

Za zaufanie i egzemplarz do recenzji dziękuję bardzo Wydawnictwu Videograf :



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz