Ariana dla WS | Blogger | X X

piątek, 30 listopada 2018

Love&Gelato - Jenna Evans Welch

Autorka: Jenna Evans Welch
Tytuł: Love&Gelato
Ilość stron: 328
Gatunek: Powieść młodzieżowa 
Wydawnictwo: Dolnośląskie


Jakiś czas temu, bodajże latem na instagramie można było zobaczyć dużo zdjęć z książką „Love&Gelato”, a oprócz zdjęć dużo pozytywnych opinii. Ja z reguły nie zbyt często czytam o czym jest książka, bardziej skupiam się na opiniach. Potem ewentualnie jak mnie książka jakoś do siebie przyciągnie - sprawdzam na własnej skórze. 

Zresztą oprócz opinii przyciągnął mnie też fakt, że fabuła dzieje się we Włoszech - można wywnioskować z tytułu. We Włoszech byłam raz - w Rzymie, ale tak nam się tam podobało, że powiedzieliśmy sobie, że na pewno tam jeszcze wrócimy. Oczywiście najlepiej byłoby następnym razem polecieć do innego miasta, ale zobaczymy :) Jeśli nie byliście w Rzymie - polecam serdecznie, jest tam pięknie i tak jakoś magicznie. Nie wypowiem się o reszcie kraju, bo nie byłam, ale mogę się domyślać, że jest równie pięknie. 


O czym jest książka? 

Lina jest nastolatką, którą spotkało w życiu wielkie nieszczęście - jej mama zmarła na raka, zupełnie niespodziewanie, dwa miesiące po diagnozie. Dziewczyna jest kompletnie rozbita, bowiem z mamą była naprawdę blisko. Kobieta, jednak miała jedno życzenie do córki. Poprosiła ją, aby ta po jej śmierci udała się do Włoch, do jej przyjaciela Howarda. 
Dziewczyna zupełnie nie rozumie, dlaczego jej matce tak na tym zależy, nie widziała przecież tego człowieka kilkanaście lat, a Lina kompletnie go nie zna. Dlaczego miałaby jechać do obcego człowieka i obcego kraju? 

Mimo, że Lina nie jest chętna na wyjazd, to jej babcia skutecznie ją do tego namawia. Wyznaje nawet dziewczynie, że Howard jest jej ojcem. Teraz Lina jest prawdopodobnie jeszcze bardziej skołowana. Kompletnie nie rozumie, dlaczego wszystkim tak zależy, aby tam pojechała, tym bardziej, że jakoś ojciec nie zainteresował się nią przez szesnaście lat. Skąd to nagłe zainteresowanie? 

Dziewczyna przeżyje przygodę życia, tak naprawdę nie dość, że odkryje przeszłość matki, to jeszcze dowie się istotnej rzeczy o samej sobie - wszystko okaże się być zupełnie inne niż jej się wydawało. W dodatku być może ona również zazna miłości we Włoszech? 




Moim zdaniem: 

Książka należała do naprawdę przyjemnych. Najwidoczniej czasem można pójść za tłumem. Wiecie, czasami lubię przeczytać takie ciepłe powieści i uważam, że ta się do tego zalicza. Nie brakuje oczywiście w niej nieszczęść, co by nie było zbyt cukierkowo, ale happy end wynagradza wszystko. Pamiętajmy, że jest to młodzieżówka, więc nie nastawiajcie się na niewiadomo co. To po prostu romantyczna powieść, taka z pięknym tłem, bo Florencją. Teraz jeszcze bardziej chciałabym udać się do Włoch i znowu przechadzać się tymi pięknymi uliczkami. 

„Love&Gelato” to ciekawa książka, zwłaszcza dzięki bohaterom, którzy zostali wykreowani naprawdę porządnie. Moje serce skradł Lorenzo i Howard, chociaż i główna bohaterka - Lina, również zyskała moją sympatię. 

Książkę będę na pewno polecać młodzieży, ale również i starszym czytelnikom, mnie bardzo przypadła do gustu i mimo migreny, która mnie dopadła, nie chciałam jej odkładać. Czytałam ją do późnej nocy, bo byłam ciekawa jak potoczą się losy bohaterki, czym okaże się „prawda o niej”i jak sobie z tym poradzi. 

Jeśli szukacie przyjemnej lektury, której akcja dzieję się w pięknym kraju, to polecam Wam tę książkę. Jeśli natomiast czytacie tylko kryminały lub thrillery i nie przepadacie za romansami czy młodzieżówkami, to może lepiej się wstrzymajcie. Wszystko zależy od tego w czym się lubujecie. Ja jestem fanką kryminałów, aczkolwiek lubię sobie poczytać również młodzieżówki lub dobre romanse, trzeba czasami zmieniać gatunki, co by się nie znudzić :) 


Jestem ciekawa kolejnej części, która nosi tytuł: Love&Luck :)

2 komentarze: