Ariana dla WS | Blogger | X X

wtorek, 8 maja 2018

[Przedpremierowo] Niedobry pasterz - Przemysław Borkowski

Tytuł: Niedobry pasterz
Autor: Przemysław Borkowski 
Ilość stron: 485
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: Kryminał


Hej. Dzisiaj przychodzę do Was z czymś baaardzo dobrym. Przemysława Borkowskiego na pewno kojarzycie z kabaretu. Ja na szczęście dowiedziałam się, że to TEN Borkowski tuż po przeczytaniu książki, nie przed. Byłoby pewnie dziwnie mi czytać kryminał kogoś kogo kojarzę ze śmiechem i żartami. Jednak, trzeba mu przyznać - pisanie kryminałów idzie mu znakomicie. 



Fabuła: 

W podolsztyńskim lesie zamordowano piętnastolatkę - Ewę Krupińską. Początkowo policjanci podejrzewają jej kolegę z klasy, z którym jako ostatnim była widziana. Sprawa nabiera innego wymiaru, kiedy najpierw przyznaje się do zabójstwa typowy wioskowy pijaczek, a chwile po nim proboszcz.  Natomiast różne plotki doprowadzą policje do pewnego bogacza, który w przeszłości podobno zgwałcił swoją pracownicę. 

W rozwiązaniu sprawy będą pomagali policji cywile, mianowicie psycholog Zygmunt Rozłucki ze swoją dawną miłością, Karoliną Janczewską - dziennikarką. Jak zawsze w takich sprawach bywa - narobią sobie wrogów i to w ludziach niekoniecznie bezpiecznych. 


Kto zabił młodą dziewczynę i dlaczego? Brakuje motywu, świadków i dowodów. Ksiądz twardo utrzymuje, że jest mordercą, lecz Rozłucki co chwile miewa wątpliwości. Jak potoczą się losy naszych bohaterów i przede wszystkim.. jakie będzie rozwiązanie zagadki?



Moim zdaniem: 

Czekałam na jakiś dobry kryminał. Dawno nie czytałam czegoś co będzie dobre od początku do końca. Bardzo się obawiałam tej pozycji, bo ludzie zachwalali, a ja jednak jestem bardzo wymagająca - tak przynajmniej odczuwam odkąd zaczęłam pisać recenzje. Bałam się, że zakończenie nie sprosta moim wymaganiom i choć nie na tę osobę liczyłam to wyszło i tak bardzo dobrze. 

Przemysław Borkowski stworzył coś naprawdę dobrego. Jego bohaterowie w żaden sposób nie są idealni, czy to chodzi o księdza czy o psychologa czy nawet śledczego. Pokazał nam jak wiele zła może tkwić w pozornie dobrym człowieku i jak te zło pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach. W jego powieści były momenty kiedy byłam zniesmaczona, nie samym morderstwem czy opisem zwłok, ale właśnie tą mroczną strona bohaterów. 

Zazwyczaj trafiam na kryminały widziane oczami śledczych, ta historia opisana została z perspektywy psychologa i to już był ciekawy zabieg. Jeśli dodamy do tego, że ten psycholog 
sam nadawałby się na swojego pacjenta - tym bardziej.  Rozłucki pokazuje jak łatwo jest się stoczyć, zapomnieć o obowiązkach i ludziach, oddać się w ręce nałogowi - czy może z drugiej strony, jak wiele można poświecić dla śledztwa i jak wiele dowiedzieć, gdy "odpowiednio" zacznie się je prowadzić. 

Zwykła historia stała się niezwykła dzięki bohaterom. Tak naprawdę każdy z nich ma coś za uszami, więc ciężko jest tam kogokolwiek polubić. Może, dlatego bohaterowie są tak dobrze wykreowani, bo są bardzo realni? 

Jako, że ja jestem nieco w tyle z nowinkami książkowymi, to dopiero w trakcie czytania dowiedziałam się, że ta książka to druga część cyklu z Zygmuntem Rozłuckim, dlatego zamierzam również sięgnąć po pierwszą. Jestem przekonana, że i Wy będziecie chcieli poznać losy naszego bohatera od początku, dlatego warto zacząć czytać od pierwszej części, choć tak naprawdę w „Niedobrym pasterzu” mamy trochę wyjaśnione co się działo przed. 

Jeśli chodzi o „Niedobrego pasterza” książka wciąga od pierwszych stron, nie trzeba długo czekać na rozwinięcie akcji, bo tak naprawdę ciagle się coś dzieje. 

Zachęcam gorąco do przeczytania, a ja cieszę się niezmiernie, że mamy na rynku tylu dobrych polskich autorów. 

Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona :) 




6 komentarzy:

  1. Lubię kryminały, więc będę pamiętać o tej książce zwłaszcza po takiej zachęcającej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dobra! polecam naprawdę ;) chociaż może lepiej zacząć od pierwszej części :D

      Usuń
  2. Byłam pod wrażeniem "Niedobrego pasterza".Autor zrobił ogromny progres. To było naprawdę genialne. Do samego końca nie byłam pewna mordercy. Zakonczenie zbiło mój trop. Ciekawa jestem kolejnego tomu przygód psychologa Rozłuckiego.Miło być świadkiem jak autor książki się rozwija i jest coraz lepszy w tym co robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytałam pierwszej części, ale fajnie wiedzieć, że autor zrobił progres, to naprawdę zachęca do czytania jak widać, że ktoś z książki na książkę piszę lepiej :)

      Usuń
  3. Jakoś nie mogę zebrać się aby napisać swoją opinię, wciąż mam mieszane uczucia :l

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O,naprawdę? Kurczę, czyżbyśmy miały zupełnie inne gusta? :>

      Usuń