Autor: Magdalena Trubowicz
Tytuł: Kącik zagubionych serc (Cykl Kupidyn w spódnicy tom 1)
Ilość stron: 335
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Myślę, że każdy wielbiciel kryminału potrzebuje od czasu do czasu przerwy na coś lżejszego, tzw. reset. Ja z chęcią sięgam, wtedy po lekkie romanse, coś nad czym nie będę zbyt wiele myślała i zdecydowanie coś co nie będzie mi się śniło po nocach.
Tym razem sięgnęłam po powieść Magdaleny Trubowicz, drugą już książkę tej autorki. Za pierwszym razem czytałam „Miłość w kolorze bieli” i byłam zachwycona, teraz mój wybór padł na „Kącik zagubionych serc”. Obie te książki dostałam od męża na urodziny i muszę przyznać, że prezent był bardzo udany.
Fabuła:
Wanda jest czterdziestodwuletnią kobietą, która nie ma szczęścia do miłości. Z pierwszym mężem jej nie wyszło, z drugim, choć była dwadzieścia lat - również. Drugi, nazywa się Andrzej i zapragnął młodszej krwi. Z jednej strony, może to i dobrze, że Wanda zobaczyła na własne oczy kim jest jej mąż, bo bez wahania go zostawiła i rozpoczęła nowy etap.
Wraz z szesnastoletnim synem przeprowadziła się do dużo mniejszego mieszkania i musiała znaleźć sobie pracę. Przez dwadzieścia lat była utrzymanką Andrzeja, więc doświadczenie ma słabe, aczkolwiek motywacje wielkie.
Dzięki znajomościom jej mamy, udaje jej się znaleźć pracę w agencji matrymonialnej. Początkowo Wanda nie jest przekonana czy sobie poradzi, lecz niespodziewana smierć właścicielki lokalu, rzuca ją na głęboką wodę. Ma do wyboru: albo przyjmie spadek i będzie godną właścicielką lokalu lub podda się i poszuka innej pracy, tym samym odda lokal w ręce komuś innemu, kto może zaprzepaścić to wszystko co robiła do tej pory zmarła właścicielka.
Choć ciężkie czasy za i przed Wandą, jej wdzięk osobisty na pewno wiele jej pomoże. W końcu agencja matrymonialna nie jest byle czym, okazuję się, że trafiają do niej ludzie spragnieni prawdziwej miłości, wrażliwi i dobrzy.
Jak odnajdzie się w tym wszystkim Wanda? Czy uda jej się trafić na miłość swojego życia?
Moim zdaniem:
Na rynku mamy do wyboru multum romansów, jedne są mniej przewidywalne, inne bardziej. Powieści Trubowicz ciężko określić jako zwykle romanse, jest też w nich trochę powieści obyczajowej. Książka momentami mnie zaskoczyła, więc naprawdę przyjemnie się ją czytało.
Autorka nie serwuje nam zbyt wielu opisów, co jest kolejnym plusem. Jeśli chodzi o sam wygląd książki - okładka przepiękna, czcionka idealna, historia bardzo dobra - czego chcieć więcej?
Cieszę się, że autorka sprostała moim wygnaniom, bo nie lubię prostych historii - chłopak poznaje dziewczynę - i nic więcej. Tutaj było naprawdę ciekawie :)
Bohaterowie ciekawi i przede wszystkim - prawdziwi. Nieidealni, z problemami jak każdy z nas, można powiedzieć, że wyjęci z realnego świata i wsadzeni do powieści. To mi również przypadło do gustu.
Polecam autorkę i jestem ciekawa jak wypadła reszta jej książek, z pewnością zapoznam się z nimi w przerwie od kryminałów. Ps. To podobno pierwsza część, choć ja zaczęłam od drugiej jak zazwyczaj :)