Ariana dla WS | Blogger | X X

wtorek, 17 kwietnia 2018

[Przedpremierowo] Macbeth - Jo Nesbo

Jak już wiecie, Jo Nesbo jest jednym z moich ulubionych pisarzy, dlatego na każdą jego książkę czekam z utęsknieniem. Gdy tylko dowiedziałam się, że wziął udział w projekcie Szekspir, nie mogłam się doczekać, aż książka trafi w moje ręce i dzięki Wydawnictwu Dolnośląskiemu miałam taką możliwość. I to w dodatku przed premierą. 

Projekt Szekspir zorganizował brytyjski wydawca Hogarth Press. Z okazji 400. rocznicy śmierci Szekspira, która wypadała w 2016 roku, namówił znanych autorów, by opowiedzieli znane już historie na nowo. 

Z racji, że książka musiała dotrzeć jeszcze do Anglii, recenzja pojawia się dosyć późno, aczkolwiek mam nadzieję, że wciąż jest przydatna :)


Na pewno każdy z Was wie o czym był „Makbet” Williama Szekspira, więc możecie sobie wyobrazić mniej więcej o czym może być powieść o tym samym tytule, lecz innego autora. 

Fabuła:

Jo Nesbo przedstawił losy Makbeta w latach 70. w mieście pełnym skorumpowanych policjantów i urzędników. Macbeth jako jeden z najuczciwszych ludzi, usłyszy przepowiednie, która między innymi wieszczyć mu będzie stanowisko komendanta policji. Za namową swojej Lady, postanowi ułatwić sobie drogę do celu, mordując niewinnego człowieka. 

W dążeniu do władzy, zatraci poczucie moralności, sumienie i odtąd stanie się kimś kompletnie innym. Jedni będą nazywać go szaleńcem, inni mistrzem. A Lady stale będzie mu sączyła do uszu truciznę. 

Ile osób ucierpi, by Macbeth zrealizował swój cel, o którym mówi „dobro miasta”? Kto jest skorumpowany, a kto działa w dobrej sprawie? Jo Nesbo jak zawsze potrafi tak wszystko pokręcić, aby na koniec czytelnik pomyślał sobie „co właśnie się wydarzyło?!”. Oczywiście u mnie brzmi to nieco dosadniej, ale odzwierciedla to tylko umiejętność autora do trzymania w napięciu i ciągłego szokowania. 

Moim zdaniem:

Na samym początku nie mogłam się połapać o co chodzi, wydawało mi się to trochę zagmatwane, ale kiedy już zapamiętałam bohaterów, wszystko zaczynało być coraz bardziej ciekawsze i wciągające. Książkę przeczytałam w dwa dni, chociaż gdybym mogła, pewnie zarwałabym nockę. 

W Makbecie dzieje się bardzo dużo, momentami ciężko nadążyć za bohaterami, nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły, a przynajmniej nie do końca. 


Najbardziej zadziwia mnie fakt, ze przez większą część książki darzyłam pewną sympatią głównego bohatera, chociaż można powiedzieć, że stał się całkowicie zły. Choć może określić to można inaczej.. szalony? Co do innych bohaterów, co chwilę zmieniałam o nich zdanie, bo widać było w każdym jakąś przemianę, czy to na lepsze, czy na gorsze. 

Polecam Wam z całego serca Macbetha, bo to całkiem ciekawe doświadczenie czytać znaną historię, ale inaczej opowiedzianą. W końcu w grę wchodzą inne czasy, inne sytuacje, lecz wciąż jest to dążenie do władzy, trujące i wyniszczające. Oraz oczywiście walka dobra ze złem. Czy i tym razem dobro zwycięży? Tylko kto tak naprawdę jest dobry? 


Jo Nesbø jak dla mnie jest mistrzem, jeśli chodzi o takie zaskakiwanie czytelnika. Polubiłam go po serii z Harrym Hole, ale widzę po tym projekcie, że jest naprawdę bardzo dobrym autorem, który znakomicie poradził sobie z tym wyzwaniem. 


Czytajcie Nesbo! 

A za egzemplarz jeszcze raz dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu! 





3 komentarze:

  1. Aż drżę z niecierpliwości, żeby przeczytać tę książkę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początek był nieco niezrozumiały dla mnie, ale potem.. mega ;)

      Usuń
  2. 23 year old Software Engineer I Minni Rewcastle, hailing from Saint-Hyacinthe enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Basketball. Took a trip to Archaeological Site of Cyrene and drives a Ferrari 410S. sprawdz tych gosci

    OdpowiedzUsuń