Ariana dla WS | Blogger | X X

poniedziałek, 1 października 2018

Czy wspominałam, że Cię kocham? - Estelle Maskame

Autorka: Estelle Maskame 
Tytuł: Czy wspominałam, że Cię kocham? (Seria DIMILY tom 1)
Ilość stron: 408
Gatunek: Powieść młodzieżowa
Wydawnictwo: Feeria Young

Ostatnio dostałam propozycję stałej współpracy z wydawnictwem Feeria Young i przyjęłam ją w ciemno. Dopiero później zdałam sobie sprawę, że co jeśli ich książki nie przypadną mi do gustu? Nie musiałam długo czekać na pierwszy egzemplarz, aby sprawdzić, czy nasza współpraca faktycznie będzie miała miejsce. Zanim się rozwinę, powiem tylko króciutko, że jestem zadowolona, z tego co przeczytałam i to bardzo. 

Niedługo wychodzi czwarty tom serii Dimily. Ktoś z Was na niego czeka? Ja nie słyszałam o tym wcześniej, więc musiałam nadrobić sobie trzy tomy. Na razie czytam drugi i jestem już mniej więcej w połowie, ale dzisiaj chciałam Wam zrecenzować tom pierwszy. 

"Czy wspominałam, że Cię kocham?" to młodzieżowy romans. Ja co prawda już do młodzieży nie należę, to mimo wszystko bawiłam się świetnie przy tej książce. Na tyle dobrze, że nie czekałam zbyt długo by sięgnąć po drugi tom - koniecznie musiałam się dowiedzieć CO DALEJ? 



O czym jest książka? 

Eden wyjeżdża na wakacje do swojego ojca do Kalifornii. Nie widziała go trzy lata i ta wizja nie jest dla niej zbyt przyjemna, ale skoro już się zgodziła to za późno by zmieniać zdanie. Dziewczyna ma żal do ojca, że porzucił ją i jej mamę. 

Okazuje się, że jej ojciec już założył nową rodzinę. Ma żonę oraz trzech przybranych synów. Największe wrażenie, jednak na Eden zrobił najstarszy - Tyler, bowiem reszta przyjęła ją bardzo miło, oprócz niego. Chłopak ma siedemnaście lat, ale nie przeszkadza mu to w ciągłym imprezowaniu, w dodatku zachowuje się bardzo nieprzyjemnie i już po pierwszych pięciu minut, Eden uważa go za dupka. 

Jednak ten "dupek" zachowuje się tak z jakiegoś powodu, a przynajmniej tak uważa Eden i chciałaby się dowiedzieć, dlaczego tak jest. Nie będzie łatwo przedrzeć się przez mur jaki stworzył. Dziewczyna, jednak jest uparta, coś ją w chłopaku intryguje. 

Jak się okazuje wakacje Eden wcale nie będą nudne. Pozna wiele osób, które staną się jej bliskie, ale też narobi sobie nieprzyjemności. Wszystko przez to, że jej serce skieruje się w stronę tego, w którego zdecydowanie nie powinno się kierować. 

Jak nasza bohaterka z tego wybrnie? Dlaczego Tyler tak bardzo jej nie lubi? Co skrywa za tym wielkim murem? 

Moim zdaniem: 

Nie wiem jak reszta serii, ale jeśli będzie pisana w podobnym stylu, to jestem pewna, że mnie zauroczy tak jak pierwsza część. Początkowo podchodziłam sceptycznie, ale cóż mogę poradzić.. ja po prostu lubię takie historie. Może, dlatego, że jak sama byłam w wieku szkolnym, to nie miałam takich przygód, raczej byłam tą od pocieszania obie płcie, bo im nie wyszło z chłopakiem czy dziewczyną. 

Podoba mi się styl autorki i sama historia. Bohaterowie są prawdziwi, aczkolwiek nie będę oceniała tutaj ich postępowań, bo wiadomo.. w ich wieku można popełniać głupoty. Nie będzie dla nikogo zdziwieniem, że nie spodobała mi się Tiffani, jeśli ktoś czytał to domyśla się czemu, a jeśli jeszcze nie czytaliście, to uważajcie na nią. (:D) 

Jedyne czego trochę nie rozumiałam to faktu, że Eden i Tyler w ogóle nie byli spokrewnieni, a mimo to bali się przyznać przed innymi, do czego między nimi doszło. Rozumiem, że ktoś mógłby się zgorszyć, ale przecież nie mają oni tak naprawdę tych samych rodziców. Z drugiej strony, kiedy postawiłam się w ich sytuacji, to pomyślałam, że ja również wolałabym trzymać w ukryciu fakt, że zakochałam się w przybranym bracie, niezależnie od tego czy łączą nas więzy krwi czy nie. Sytuacja do łatwych nie należy. 

Podsumowując polecam tę książkę, naprawdę wciągająca. Pisząc to, nie mogę się doczekać, aż skończę, żeby wziąć się za drugi tom - może uda mi się dziś lub jutro go skończyć. Bardzo mnie ciekawi jak potoczą się losy naszych bohaterów. 
Może ktoś powie, że książka nie jest zaskakująca, że jest przewidywalna i blablabla.. ale dla mnie to jakoś nie przeszkadzało. Jak mam czytać romanse, to właśnie takie, kiedy się po prostu dwoje ludzi do siebie zbliża i choć nie zawsze jest kolorowo to jakoś próbują przetrwać. 

Jest to raczej książka młodzieżowa, to jednak jak już wcześniej wspominałam, mi również bardzo przypadła do gustu, a do młodzieży już się nie zaliczam. Z chęcią bym zobaczyła ekranizację tego, o ile jakaś powstanie (a może powstała?). 

I cieszę się na moją współpracę z Feeria Young, mam nadzieję, że wszystkie książki będą mieli takie przyjemne w czytaniu. Dziękuję za egzemplarz Feeria Young! :) 

P.S. A może Wam się przytrafiła taka miłość, której nie mogliście okazywać? Może był to chłopak przyjaciółki albo po prostu ktoś komu nie mogliście wyznać swoich uczuć? 


4 komentarze:

  1. Hmm, ja też już do młodzieży raczej się nie zaliczam, ale również lubię czasami wgłębić się w takie historie i trochę powspominać. A pomysł na fabułę wydaje się naprawde ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wciągnęła niesamowicie. Drugi tom skończyłam wczoraj i z chęcią bym si wzięła od razu za trzeci, ale inne książki jeszcze czekają na przeczytanie i recenzje, więc muszę chwilę poczekać :D

      Usuń
  2. Myślę, że to kwestia odbioru przez innych nawet jeśli nie mieli wspólnych rodziców, ale to dodało pewnego wydźwięku historii, który bardzo, ale to bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałaś tę historię? W sumie masz rację co do wydźwięku.. niektórzy mogą postrzegać takie sprawy nieco bardziej poważnie, a dla innych nie będzie żadnego problemu.

      Usuń