Ariana dla WS | Blogger | X X

wtorek, 6 marca 2018

[Przedpremierowo] Córki Smoka - William Andrews

Dzisiaj przychodzę do Was z moim pierwszym przedpremierowym egzemplarzem, który na moje szczęście, okazał się niesamowitą powieścią. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tym autorze, ale gdy Anna (@zlakarma) powiedziała mi, że wydawnictwo niezwykłe szuka recenzentów do książki "Córki Smoka" z chęcią się zgłosiłam. Nie chciałam czytać czegoś na siłę, więc najpierw zapoznałam się z krótkim opisem książki i kiedy już czekałam na przesyłkę, miałam nadzieję, że nie okażę się typową wydmuszką (czyli czymś kiepskim co promują jako coś wspaniałego). 

William Andrews stworzył piękną powieść o losach kobiety do towarzystwa. Powieść wzruszającą, momentami odrzucającą, ale przede wszystkim.. szokującą i prawdziwą. Choć na początku mamy informację, że powieść jest fikcyjna, to już na końcu dowiadujemy się, że opierała się na prawdziwych wydarzeniach, na opowieściach kobiet, które to przeżyły. 




Fabuła: 

Dwudziestoletnia Anna - Amerykanka, postanawia wyruszyć do Korei, aby odnaleźć swoją biologiczną matkę. Gdy dociera tam wraz ze swoim tatą, dowiaduje się, że jej biologiczna matka zmarła podczas porodu, a ojciec jest nieznany. Anna jest załamana, przebyła taki kawał drogi na darmo.. a przynajmniej tak jej się z początku wydaje. Kiedy wychodzi z budynku, podchodzi do niej starsza kobieta i wręcza jej mały pakunek wraz z adresem, pod którym ma się zjawić sama. Staruszka dodaje na odchodnym, aby nikomu nie pokazywała tego "prezentu". 

Anna postanawia odwiedzić kobietę następnego dnia, aby wszystkiego się dowiedzieć. Staruszka ma do niej dwie prośby. Pierwsza - Anna musi wysłuchać jej historii, a o drugiej dowie się dopiero po wysłuchaniu całości.

I tak o to na Annę spada ciężar odpowiedzialności za swój ród. Dowiaduję się, że staruszka jest jej babcią i w czasie wojny była kobietą do towarzystwa. Anna poznaje historię swojej babci, właściwie całe jej życie w przeciągu kilku godzin, lecz ta wiedza pozostanie w niej już na zawsze. Czegoś takiego nie da się wymazać, nie da się o tym zapomnieć nawet po upływie kilkudziesięciu lat. 

Jak wielkiej siły trzeba by przetrwać coś takiego? Ile razy los może sobie z nas zadrwić? Czy osoba, którą spotkało piekło, może być jeszcze kiedykolwiek szczęśliwa? 

Moim zdaniem: 
"Córki Smoka" to powieść o cierpieniu, o nienawiści, miłości, chwilach szczęścia, pomocnych ludziach, ale też i okrutnych. To powieść o piekle jakie musiała przejść dziewczynka, później kobieta, by odnaleźć pozorny spokój. 

Ta książka powinna być obowiązkową lekturą dla każdego człowieka. Choć jak już wyżej wspomniałam, jest to powieść fikcyjna, to jednak opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Jest to dobra dawka historii, której ludzie powinni być świadomi. Przyznam szczerze, że nie słyszałam wcześniej o kobietach do towarzystwa w czasie wojny. Domyślałam się, że coś takiego miało miejsce i jak to mogło wyglądać, ale gdy o tym przeczytałam, to mną wstrząsnęło. 

Właśnie takich książek powinno być więcej. Takich, które oprócz rozrywki czytania, dają nam również lekcję historii, którą łatwiej przełknąć w takiej formie i na pewno trudniej zapomnieć. Takich, które pozostawiają nas w stanie osłupienia, po ich przeczytaniu. Taka właśnie jest powieść Williama Andrewsa. 

Każdy z nas powinien mieć świadomość tego co musiały przechodzić kobiety, aby przetrwać. Nam, w obecnych czasach żyję się łatwo. Miejsc pracy jest pełno, godnej pracy, możemy w niej przebierać, oprócz tego mamy dach nad głową, mamy co jeść, w co się ubrać. Wiadomo, że każdy z nas ma inne życie, jedni mają więcej pieniędzy - inni mniej, ale te problemy wydają się być niczym, w porównaniu z tym jakie mieli ludzie kilkadziesiąt lat temu. 

Nie mogę sobie wyobrazić jak musiała się czuć kobieta, którą najpierw przymuszono do bycia "kobietą do towarzystwa" (jakie haniebne czyny kryją się za tą piękną nazwą?), a później ją za to obwiniano. Nie mogę znieść faktu, że kobieta, która przeszła piekło i była ofiarą setek gwałtów, była traktowana nie jak ofiara, ale jako oprawca. W głowie mi się nie mieści, że takie sytuacje miały miejsce lub mają do dziś. To jest po prostu absurdalne.. 

Czytając tę powieść nachodziły mnie różne emocje. Nie muszę mówić, że mnie wzruszyła, to jest oczywiste, ale oprócz tego miałam nadzieję, że bohaterce powieści w końcu się powiedzie. Naprawdę przejmowałam się tym, co ją spotka, czy ktoś w końcu wyciągnie do niej pomocną dłoń? To prawda co mówią, "nadzieja umiera ostatnia". Ktoś może uznać, że bohaterka była naiwna, że w kółko ufała ludziom, ale czy my byśmy nie postąpili tak samo? Czy kiedy jesteś na samym dnie, nie przyjmiesz pomocnej dłoni, nawet jeśli poprzednim razem się sparzyłeś? 

Ta powieść to zdecydowanie fenomen. Mogłabym pisać o niej godzinami, ale pewnie nie chciałoby się Wam tego czytać. Jeśli jednak dobrnęliście do końca, mam nadzieję, że Was zachęciłam, bo jeśli nie, to i tak będę próbowała jeszcze zrobić to w krótszych formach, bo uważam, że warto. Naprawdę warto. 


Wydawnictwo Niezwykłe - dziękuję za egzemplarz. 





2 komentarze:

  1. Naprawdę lubię książki o takiej tematyce. A jeszcze ta recenzja (na którą czekałam bardzo) już zdecydowanie skłoniła mnie do tego, że muszę absolutnie ją mieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat koreaińsko - japoński w tle wojna, nie moje klimaty, a tutaj.. to było po prostu wow, jeśli spojrzeć na to jak wyglądało życie bohaterki.. naprawdę polecam. Myślę, że Ci się spodoba :*

      Usuń