Czytacie swoim dzieciom do snu? Może już są w tym wieku, że sami czytają? Bez znaczenia, na które pytanie odpowiecie TAK, mam dla Was doskonałą propozycję.
„Mia i biały lew” to trzy wersje jednej książki wydane przez wydawnictwo Media Rodzina. Możemy wybrać wersję odpowiedniejszą dla młodszych czytelników (skrócona opowieść plus zdjęcia z filmu) oraz dla tych nieco starszych.
Mia jest nieszczęśliwą dziewczynką, a to z tego powodu, że musiała się przeprowadzić z Londynu do Afryki co oznaczało dla niej utratę kontaktu z przyjaciółmi, zmianę szkoły i całkowite oderwanie się od swojego otoczenia. Mia ma ciagle żal do rodziców i można powiedzieć, że na każdym kroku im to pokazuje.
Dziewczynka ma również starszego brata, który jednak jest tak wrażliwy i skryty, że mógłby uchodzić za młodszego od niej. Chłopiec uwielbia legendę o białym lwie i często prosi mamę by mu ją opowiedziała. Wierzy, że to nie legenda, lecz prawdziwa historia.
Gdy któregoś dnia rodzice kupują im białe lwiątko, chłopiec jest przekonany, że to właśnie ten lew ma do wypełnienia ważną misję. Lew, choć przeznaczony był dla Mike’a bardziej stara się o względy Mii, która początkowo jest dla niego bardzo szorstka. W końcu, jednak daje za wygraną.
Czy można zaprzyjaźnić się z lwem? Czy można ufać dzikiemu zwierzęciu?
Moim zdaniem:
„Mia i Biały Lew” to bardzo ciepła opowieść o przyjaźni ponad podziałami, o przyjaźni tak silnej, że nic nie jest w stanie jej zniszczyć. Książka pokazuje nam jak ważna jest przyjaźń nawet jeśli występuje ona pomiędzy ludźmi i zwierzętami.
Trzeba ją traktować, jednak z dużym przymrużeniem oka, bo wiadomo, że w życiu realnym lepiej, żeby nasze dzieci nie podchodziły do lwów, ale mam wrażenie, że tutaj bardziej należy zastanowić się nad zachowaniem Mii oraz pochylić się nad jej odwagą i poświęceniem dla lwa. Dziewczynka przeszła dużą przemianę, dzięki lwu. Okazało się, że zastąpił on jej przyjaciela z Londynu, który przestał utrzymywać z nią kontakt, co bardzo ją zraniło. Dziewczynka, mimo swojego młodego wieku i początkowej szorstkości, zdobyła się na coś bardzo szalonego, po to by ratować życie swojemu przyjacielowi.
Jestem ogromnie ciekawa filmu, bo mam wrażenie, że jest piękny i wart obejrzenia.
Dzięki temu, że opowieść ta została wydana na różne sposoby, mamy możliwość podarować ją młodszym czytelnikom i tym nieco starszym i każdemu z nich będzie łatwa w odbiorze. Pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem i uważam to za świetne rozwiązanie.
Moim zdaniem jest to historia warta przeczytania oczywiście dla dzieci i młodzieży. Myślę, że nadałaby się również do czytania dzieciom przed snem. Wiadomo, że dla mnie, jako starszej czytelniczki, to była raczej bajeczka na niecałą godzinkę, ale myślę, że spodoba się ona młodszym. Mam zamiar podrzucić ją mojemu chrześniakowi i dam Wam znać jak on odebrał tę historię :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz